Miejski Klub Sportowy Ceramika Opoczno - historia, którą piszemy cały czas

W trakcie wczorajszego posiedzenia Zarządu MKS Ceramika Opoczno podjęto decyzję, że dotychczasowy trener Artur Wojtal nie będzie już trenerem drużyny seniorów. Jego obowiązki przejął Jarosław Krzysztofik.

Artur Wojtal pierwszy raz poprowadził drużynę w meczu z LKS Kwiatkowice 27 września 2020 roku. Ostatnim było spotkanie z Andrespolią Wiśniowa Góra, które Ceramika przegrała 0:3. Bez względu na okoliczności jesteśmy wdzięczni za wniesiony wkład, poświęcony czas, wiedzę, zaangażowanie. Bardzo dziękujemy za czas spędzony w Klubie i życzymy powodzenia w kolejnych wyzwaniach.

Od dnia dzisiejszego obowiązki trenera przejmuje Jarosław Krzysztofik. Funkcję tę będzie pełnił do końca sezonu 2020/21.

Trener Jarosław Krzysztofik przez wiele lat reprezentował nasze barwy jako zawodnik. Po skończonej karierze postanowił kontynuować przygodę z piłką nożną jako trener. Ukończył Szkołę Trenerów PZPN w Warszawie otrzymując dyplom UEFA A. Po uzyskaniu dyplomu rozpoczął przygodę trenerską w Ceramice z młodzieżą oraz seniorami na szczeblu ligi okręgowej. Prowadził także MKS Neptun Końskie i Concordia Piotrków Trybunalski. Aktualnie także trener juniorów rocznika 2004 w naszym Klubie.

Zapytaliśmy Jarosława Krzysztofika jaki ma pomysł na ostatnie siedem meczów obecnego sezonu.

- Chcę wyzwolić w tych chłopakach energię, która w nich drzemie. Muszę sprawić, aby w ich grze, w ich zachowaniu na boisku było więcej wiary w sukces, więcej serducha, żeby uwierzyli w swoje umiejętności i możliwości. Na boisku musi być więcej pozytywnych emocji, więcej motywacji. To droga, którą będziemy podążać. - powiedział trener Jarosław Krzysztofik. Liczymy na wsparcie kibiców. Zawsze gra się dla kibiców. Mam nadzieję, że mimo sytuacji w jakiej się znajduje drużyna oni nas nie zawiodą i będą nas wspierać z trybun. Potrzebujemy takiego bodźca, który da nam porządnego kopa! Zawsze byłem walczakiem i nigdy nie tracę wiary w to co robię. Będziemy walczyć do końca, bo wciąż jest cień nadziei. Nawet jak nam się nie uda utrzymać, to powalczymy chociaż o godne zakończenie sezonu i szacunek u kibiców. - dodał.

W materiale wykorzystano zdjęcie pochodzące z https://radom.gosc.pl/doc/3580630.Krok-do-szczescia