Miejski Klub Sportowy Ceramika Opoczno - historia, którą piszemy cały czas

Każdy jest świadomy w jakim miejscu znajduje się aktualnie drużyna. Jakie są jej stawiane cele i jakie są oczekiwania kibiców. Czasem jednak chęci nie wystarczą, choć każdy zostawia ile może na boisku. Podobnie było w Piotrkowie Tryb., ale wystarczy jeden błąd, aby zostać ukaranym straconą bramką.

Początek meczu należał do gospodarzy. Było widać, że Polonia chce szybko zdobyć bramkę i kontrolować spotkanie. Podopieczni trenera Wojtala dobrze sobie radzili w pierwszych minutach, ale przyszła 10 minuta i ponownie dostajemy pierwsi cios. Polonii udaje się pokonać bramkarza Ceramiki. Lobem gola zdobył Mateusz Jakubiak. Ceramika po straconej bramce dalej grała swoje i szukała szybkiego odrobienia start. Udało się to w 2O minucie Kacprowi Panfilowi, który zdobył gola nożycami po dobrze bitym rzucie rożnym. Po strzelonej bramce Ceramika dalej stwarzała sobie sytuacje bramkowe. Taką okazję miał Patryk Wijata, a chwilę później Marcin Mirecki, ale wynik się nie zmienił i na przerwę schodziliśmy z wyninikiem remisowym 1:1. Druga połowa z mocnym przytupem zaczeła Polonia zdobywając w 46 minucie gola na 2:1. Nim nasza drużyna pozbierała się po straconej bramce Dominik Gągorowski musiał kolejny raz wyciągać piłkę z siatki. Była 50 minuta. Ceramika cały czas próbowała gonić wynik, ale zamiat gola kontaktowego dostaliśmy bramkę na 1:4. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się takim wynikiem sędzia podyktował rzut karny dla naszej drużyny. Jedenastkę na gola zamienił Dawid Świątek.
Ceramika zagrała dobry mecz, choć wynik tego nie odzwierciedla. Ponownie nie udało ustrzec się błędów, które zostały przez przeciwnika z zimną krwią wykorzystane.

PKS Polonia Piotrków - Ceramika Opoczno 4:2 (1:1)

Bramki dla Polonii: 10 min, 46 min, 50 min i 74 min
Bramki dla Ceramiki: Kacper Panfil (20 min) i Dawid Świątek (k. 87 min).